Ten zjawiskowy fotel wyglądający jak spełnienie snów zrodził się z marzenia, by poczuć miękkość siedzenia na delikatnych kwiatach. I choć do jego wykonania potrzeba aż 30 000 materiałowych płatków, to na całe szczęście nie stał się jedynie limitowanym obiektem westchnień, a wręcz dzięki współpracy z marką Moooi jest produkowany na większą skalę.
Zobaczcie ten podbijający serca projekt.


Kwitnący fotel Hortensia jak żaden inny odzwierciedla piękno natury.
Jest obszerny, a do tego tak delikatny, że w swojej miękkości nie ma sobie równych. Te bezkonkurencyjne wrażenia sprawią, że rozpłyniemy się w kojącym odczuciu otulenia, wprawiającym w głęboką błogość.
A więc jeśli kiedykolwiek tliło się w Waszej głowie marzenie, by choć na chwilę przenieść się do kielicha kwiatu, zupełnie jak Calineczka z osławionej baśni Hansa Christiana Andersena, to teraz jest to już możliwe.

Fotel zapewnia niezwykłe doznania – kojące, uspokajające, podnoszące na duchu.
Wizja zanurzenia się w wygodzie usłanej płatkami kwiatów wydała się na tyle atrakcyjna, że kiedy Andrés Reisinger podzielił się ideą Hortensii na Instagramie, błyskawicznie pojawiła się ogromna ilość zamówień i niegasnące zainteresowanie.
Fotel był wtedy jedynie koncepcją, jednak współpraca z projektantką tkaniny Júlią Esqué sprawiła, że idea nabrała namacalnej miękkości – tak wielkiej, że mogą z nią konkurować jedynie kwiaty. Wspólnie zrealizowali swoją interpretację siedziska usłanego kwiatami.
To piękny balans między designem, a sztuką.
Niebotyczna ilość płatków potrzebnych do zrealizowania projektu ostudziła atmosferę, jednak nie na długo – fotel nie został zamknięty w ramach limitowanej edycji, a wręcz przeciwnie, spełniło się marzenie o twórców o tym, by Hortensja upiększała i zmiękczała hotele, restauracje i inne niezwykłe miejsce na całym świecie.
Niemożliwe, a jednak!
Zachwycająca tapicerka powstaje dziś z 30 000 wycinanych laserowo płatków w dwóch kolorach do wyboru: Petal Pink oraz Petal Grey. „Niemożliwy” mebel, który stał się możliwy, dostępny jest także w Poslce, w warszawskim Atelier Mesmetric.

