Nika Zupanc to projektantka, której wyobraźnia nie zna granic. Jej współpraca przy projektowaniu produktów obejmuje wybitne firmy projektowe, takie jak Moooi, Dior, Qeeboo, Sé, Moroso czy Natuzzi.
Nika tworzy design o charakterystycznych obłych kształtach, które mają w sobie mnóstwo słodyczy.
Krzesła w kształcie kokardy, złota lampa przedstawiająca duet wiśni czy puzderko przywodzące na myśl rajskie jabłko, to jedne z ikon jej stylu.
Nietuzinkowe sukcesy
W 2008 roku Nika założyła własne studio projektowe. Od tamtej pory działa ze swoim zespołem jako studio produktu i projektowania wnętrz. Dzieją się tam rzeczy niezwykłe, gdyż projektantka słynie z otwartości na świeże projekty i przeróżne interpretacje współczesnej kultury, designu i nowinek technicznych. Na swoim koncie ma całą kolekcję sukcesów i ciekawych współprac. Jedną z najbardziej intrygujących jest drewniany pawilon – Room of One’s Own zaprojektowany dla marki Dior w ramach wystawy Esprit Dior: Miss Dior w Galerie Courbe – Grand palais w Paryżu.
Z kolei kolekcja wykreowana dla luksusowej londyńskiej marki Sé została okrzyknięta mianem jednej z najlepszych kolekcji zaprezentowanych podczas jednego z najbardziej prestiżowych wydarzeń wnętrzarskich – Milano Design Week 2015.
Romantyczne kształty
Nie jest tajemnicą, że świat branży projektowej zdominowany jest przez mężczyzn. Mimo wszystko Nika Zupanc wzięła sprawy w swoje ręce i postanowiła również zająć w nim zaszczytne miejsce, usłane sukcesami. Jej romantyczny do granic możliwości, naszpikowany kobiecością, urokiem i kokieteryjnością styl projektowania wniósł do historii designu wiele świeżości. Projektantka śmiało umiejscawia w swoich projektach wstążki, kokardki, koronki i piórka idąc na przekór utartym schematom panującym we wzornictwie. Jej projekty, to ukłon w stronę kobiecości, która jak się okazało, stała się kluczem do sukcesu.
Wszystkie meble jej autorstwa, są dziełami, które dają pewność, że wnętrze z ich udziałem zrobi efekt wow.
Mówi się, że twórczość Niki Zupanc ma w sobie mieszankę teatru i filmu noir, a jej prace sprawiają, że obcując z nimi czujemy się, jak aktorzy. Nie sposób się z tym nie zgodzić, gdyż już na pierwszy rzut oka, czujemy, że mamy do czynienia z czymś więcej, niż tylko z funkcjonalnym meblem.
Na kokardkę
Projekty jej autorstwa stały się rozpoznawalne dzięki ciepło przyjętej na rynku lampy Lolita, której kształt nawiązuje do dziewczęcego kapelusza. Kolejnym ciekawym projektem są fotele Maid Chair inspirowane fartuszkami pokojówek. Prawdziwym hitem, okazało się krzesło, którego oparcie przyjmuje kształt przeuroczej kokardy, zjawiskowo wiążącej prostotę z odrobiną romantyzmu. Jej dzieła cechują się wysoką dekoracyjnością i precyzją wykonania. Widoczna jest dbałość o każdy detal, a całość emanuje wysmakowanym luksusem. W jej kolekcji natrafimy na obiekty “na wysoki połysk”, w których dominującym materiałem jest szkło lub zjawiskowo odbijające światło złote i metaliczne struktury potęgujące efekt lustrzanej tafli. Wszystko lśni i zachwyca miękkością kształtów oraz pięknie wkomponowanych, aksamitnych tkanin. Uzyskane efekty czarują elegancją, doprawioną szczyptą filuterności. Niektóre osoby zarzucają artystce, że jej projekty nie należą do najwygodniejszych, jednak Nika gasi ich jak zapałki, odpowiadając na to, że „ludzie przestają myśleć, kiedy jest im za wygodnie”.
To design, który uwielbiamy i na który chcemy patrzeć bez końca. Pełen zachwyt!
Miałyśmy okazję poznać Nikę bliżej i musimy przyznać, że prywatnie jest równie urocza, co jej projekty.
