Jeśli zima to musi być hygge. Nie ma przecież nic przyjemniejszego od wieczoru spędzonego w miękkim, plecionym kocu, w towarzystwie książki i kubka gorącej herbaty, kiedy za oknem hula mroźny wiatr. Co zrobić, by poczuć się jeszcze bardziej hygge? Jak stworzyć swoją krainę przytulności?
Hygge uwielbia naturalność
i miękkość
W hygge tak ważne są organiczne materiały, wszelkiego rodzaju przyjemne otulające tekstylia i miękkie poduchy. Czasami nawet obecność miękkiego, wygodnego fotela z kompletem różnych poduszek sprawia, że łatwiej nam wyczarować wyśnione miejsce do miłego spędzania zimowego czasu.
Hygge drzemiące w naturze
O klimat zadbają ponadczasowe dodatki z litego drewna, szkła i mosiądzu i kamionki, cechujące się naturalnością, idealnie pasującą do hygge miejsc. Można znaleźć je pod postacią ceramicznych naczyń, ręcznie robionych mebli, świeczników czy ciekawych i miło kojarzących się bibelotów.
Miękkie światło
W hygge wnętrzu nie może zabraknąć ciepłego oświetlenia, pochodzącego z różnych źródeł – zamiast włączać jedną lampę sufitową, która równomiernie oświetli całą przestrzeń postaw na światło pochodzące z małych lampeczek, świec, a także lampek nocnych i podłogowych, dających miękkie, przytulne światło o zróżnicowanej mocy.
Romans z minimalizmem
Minimalizm polubi się z hygge, tylko wtedy, kiedy umiejętnie przemycimy do wnętrza zmiękczające atmosferę dodatki, w postaci klimatycznych, najlepiej ręcznie wyplatanych dywanów, lnianych, bądź aksamitnych zasłon i ozdób z naturalnego igliwia. Uwierzcie nam, że futrzana narzuta, miękki dywan, mały, ręcznie malowany obrazek w ramce i nonszalancko rzucona poduszka są w stanie przemienić oblicze chłodnego minimalizmu w przyjemny hygge kącik.
Magia zapachu
Zapach pieczonego ciasta, gorąca czekolada, cynamonowy krem do rąk, świeca sojowa o zapachu leśnego mchu, aromat starych książek. Wszystko to sprawia, że czujemy w środku przyjemne ciepło. To ciepło to hygge.