Rankiem patrzysz w lustro i jedyne co widzisz to opuchnięte powieki. Kiedy kładziesz się spać żegnasz dzień z cieniami pod oczami. Znamy to i mamy kilka trików, z którymi zapomnisz o problemie, a Twoje spojrzenie nabierze świeżości.
Slow life na cienie pod oczami
Zarwana noc. Stres, picie zbyt małej ilości wody, problemy ze zdrowiem, praca przy komputerze. To jedne z przyczyn cieni. By się ich pozbyć należy wykluczyć istnienie chorób i zmienić tryb życia. Wyśpij się, jedz zdrowo, zrezygnuj z używek, wypocznij i regularnie nawadniaj organizm. Pozwól sobie trochę zwolnić.
Dzięki tym nawykom zyskasz młody wygląd, a sińce małymi krokami będą odchodzić w zapomnienie. Możesz wesprzeć ten proces stosując okłady z zielonej herbaty, świeżego ogórka, najlepiej z ekologicznego źródła, a także kosmetyki bogate w witaminę C, kofeinę, rumianek, aloes, świetlik, pantenol i alantoinę. Świetnie sprawdzi się pielęgnacja z wykorzystaniem prozdrowotnych i upiększających właściwości chłodu, jednak do tego zaraz dojdziemy.
Chłód w walce z puffy eyes
Poduszeczki pod oczami, choć brzmią uroczo nie są miłymi gośćmi na naszych twarzach. Najlepszym i do tego niezwykle orzeźwiającym sposobem w walce z opuchniętymi oczami jest chłód.
Z rana, kiedy obrzęk tuż po obudzeniu jest największy sięgnij po jadeitowy roller, który możesz wcześniej schłodzić w lodówce. Tak wykonany masaż poprawia krążenie, a do tego skutecznie zmniejsza opuchliznę.
Stosuj zimne okłady z zastosowaniem naparów z kwiatów lipy, arniki, chabra i zielonej herbaty.
Nie zapominaj o odpowiednim kremie niwelującym puffy eyes, który możesz wcześniej schłodzić w lodówce. Wyrób w sobie nawyk regularnego nawadniania organizmu i wprowadź do swojego menu dietę z niską zawartością soli.
Metoda uwielbiana przez modelki
Prawdziwym hitem i pogromcą w walce z opuchlizną jest masaż kostkami lodu. Stosują ją między innymi Kate Moss i Magdalena Frąckowiak.
W wersji podstawowej wystarczy po prostu masować twarz z zachowaniem odpowiedniego kierunku, wykorzystując do tego kostki lodu zawinięte w kawałek delikatnego bawełnianego materiału.
Ta metoda obkurcza naczynia krwionośne, zmniejsza obrzęk, a do tego ekspresowo napina skórę i opóźnia procesy starzenia. Jeśli chcesz się skusić wykonuj koliste ruchy, nie zatrzymuj się w miejscu i stosuj zabieg 2-3 razy w tygodniu. Twoja buzia rozpromienieje, a spojrzenie nabierze iskry.
Wiadomo jednak, że im coś jest łatwiejsze i zarazem przyjemniejsze, tym chętniej będziemy do tego wracać. Dlatego też na rynku pojawiły się specjalne rollery i masażery, które ułatwiają wykonywanie tego typu zabiegów pielęgnacyjnych.
Ice rollery składają się z rączki i obrotowej główki wypełnionej wodą i hydrożelowymi kuleczkami. Efekt chłodu jest intensywniejszy, a do tego dłużej się utrzymuje. Wystarczy włożyć roller na minimum godzinę do zamrażarki i cierpliwie poczekać na chwilę chłodnej przyjemności.
Oprócz ice rollerów na rynku pojawiły się specjalne foremki, do których możemy wlać wodę wraz z kompozycją dowolnych składników upiększających cerę, takich jak np. naturalne olejki, żel aloesowy, łagodne ekstrakty z roślin, witaminy. Miksturę mrozimy, następnie wykonujemy nią masaż. Pod wpływem ciepła lód zaczyna się roztapiać uwalniając z siebie cenne składniki, jeszcze mocniej podbijające efekty masażu na zimno.
Masaż szklanymi kulami
Masaż szklanymi kulami wygląda niczym manewrowanie czarodziejską różdżką. Musimy przyznać, że jest w tym szczypta prawdy, bo efekty zabiegu miałyśmy okazję przetestować na ..własnych oczach.
Masaż z zastosowaniem szklanych kulek usprawnia przepływ limfy i natychmiast pomaga pozbyć się opuchlizny. Likwiduje worki pod oczami, redukuje oznaki zmęczenia, a do tego wygładza zmarszczki.
Na zabieg możesz umówić się do profesjonalistki lub samodzielnie wykonać jego podstawową wersję w domowym zaciszu.
