Szczypta koloru jeszcze nikomu nie zaszkodziła, a już jedna cienka kreska w soczystym kolorze, potrafi przyciągnąć falę spojrzeń. Czasem warto przełamać rutynę i wyjść poza schemat, zamieniając swój klasyczny liner na ten kolorowy, z nutą ekstrawagancji. Ten śmiały krok mieliśmy okazję podziwiać między innymi na pokazie Salvatore Ferragamo – spojrzenia modelek wibrowały soczystymi barwami. To idealny przykład na to, jakie cuda potrafi zdziałać najmniejszy detal.



Powieki to świetne pole do popisu, na którym możesz wykonać kreskę w stylu kociego oka lub doskonale dopełnić makijaż typu “foxy eye”. Bez względu na to czy panuje dżdżysta jesień, czy króluje lato, kolorowy eyeliner orzeźwi spojrzenie i odzwierciedli nietuzinkowy charakter.
Gotowa na eksperymenty?
Jeśli jesteś zwolenniczką nieco bardziej awangardowych rozwiązań, spróbuj wykonać graficzną kreskę z efektem negative space, pozostawiając jedynie subtelny, kolorystyczny szkic, bez mocnego wypełnienia. Nie ważne, czy zdecydujesz się umiejscowić kolor w załamaniu powieki, jej kąciku, na dolnej, czy górnej części – wiemy, że efekt będzie zadowalający, gdyż już nawet jedna pastelowa lub neonowa kropka przy linii rzęs, jest pięknym i zarazem dyskretnym urozmaiceniem codziennego makijażu.
By spotęgować pozytywne efekty wizualne, warto dobrać kolor oczu, do wybranej barwy eyelinera. Będziesz zaskoczona, jak za sprawą jednej kreski, podkreślony zostanie kolor Twojej tęczówki.
Oto kilka prostych zasad:
Jeśli jesteś posiadaczką piwnych, brązowych lub zielonych oczu, zainteresuj się eyelinerem w odcieniach różu, błękitu nieba lub hipnotyzującego kobaltu. Zarówno z zielonymi, jak i niebieskimi oczami, świetnie współgra liner w kolorze żółtym, pomarańczowym, pudrowo różowym, a nawet awangardowo czerwonym. Nie musisz jednak kurczowo trzymać się schematu – pozwól sobie osiągnąć swój idealny efekt stosując metodę prób i błędów.
