Budowle, które wiją się dookoła naturalnej skały to jedno z wyobrażeń bezustannie zaskakującego architekta Ameya Kandalgaingara.
Przedstawiają one stworzoną przez człowieka konstrukcję w bezpośrednim kontraście z naturalnym krajobrazem. Minimalistyczne formy na łonie natury zarazem szokują i budzą podziw.
Koncepcja “domu na pustyni” ma na celu podkreślenie zarówno trwałości, jak i kruchości formacji naturalnej w zderzeniu z nowoczesną architekturą. Wymieniona interwencja architektoniczna odzwierciedla wybrany przez Kandalgaonkara temat dualności, kiedy to pionowy trzon domu przybiera pozę kontrapunktu dla pionowej formacji skalnej. Pomimo jednakowej wysokości obydwa obiekty różnią się fakturą – naturalna jest szorstka, wyrzeźbiona upływem czasu, ma swoją historię i przeszłość, natomiast druga kontrastuje z nią swoją nową, gładką powierzchnią, tworząc betonową, obcą formę jako symbol nowoczesności. Takie zestawienie pozwala na wzajemne podbicie wartości zarówno jednego, jak i drugiego obiektu.
Walory pustynnej skamieliny zyskują na atrakcyjności, dzięki obecności architektonicznego dzieła, która swoją drogą również postrzegana jest w zupełnie inny sposób niż gdyby istniała samoistnie. Tym sposobem Amey stworzył pewnego rodzaju wizję architektonicznej symbiozy.
Obiekt wyposażony jest w basen i taras na otwartym dachu, który może służyć jako miejsce spotkań i oglądania gwiazd w godzinach wieczornych, wolnych od burzy pisakowych i innych niedogodności natury.
Nam podobają się te nieco odrealnione koncepty, osadzone zarówno w geometrycznej formie, jak i te pełne obłości.
Z wielką przyjemnością przeniosłybyśmy się do nich choć na chwilę. Wy też patrząc na nie macie ochotę skorzystać z teleportacji? To może do któregoś z tych projektów? Brzmi, jak marzenie!