Która z nas nie lubi, choć na kilka, kilkanaście…no dobrze — na kilkadziesiąt minut oderwać się od rzeczywistości i wpaść w błogi wir scrollowania? To przecież najłatwiej dostępna forma rozrywki, która niestety jak wszystko w nadmiarze ma swoje skutki uboczne
Instagram zdążył się perfekcyjnie nauczyć naszych preferencji, zna nasz gust i czasem zdaje się, że potrafi czytać w myślach. W rzeczywistości to dogłębna analiza podparta zaawansowanymi technologiami, które dobierają dla nas treści o takiej tematyce i estetyce, która jak najdłużej zatrzyma nas na portalach społecznościowych. Lubisz gotowanie, jogę i treści motywacyjne? Proszę bardzo. A może wolisz modę, podróże i projektowanie wnętrz? Nie ma problemu. Dla Ciebie wszystko. Tylko jakim kosztem?
Przebodźcowanie, presja społeczna, niezadowolenia z własnego życia, stres i poczucie marnowania dni, tygodni, lat. Tak mogą wyglądać ciemne strony nadużywania social mediów. Świat pokazywany na Instagramie jest fikcją, niemal wszystko jest wynikiem skrupulatnej kreacji. Chcąc dorównać tym standardom, możemy nabawić się mentalnej zadyszki i kompleksów. Nie znając prawdy i żyjąc w wyobrażeniach, możemy również nadszarpnąć swoje poczucie własnej wartości. Do tego wszystkiego, zamiast czerpać z życia, nasz czas ucieka nam między palcami…bo niewinne 10 minut zamieniło się w zmarnowane 2 godziny.
Trzymanie w ryzach czasu spędzanego na social mediach nie jest wcale takie proste, ale to już najwyższy czas, żeby się uwolnić. Znamy kilka prostych trików, które Ci w tym pomogą. Spróbuj korzystać z nich przez kilka tygodni. Dzięki temu zobaczysz, ile cennych chwil zyskujesz, kiedy odsuwasz na bok portale społecznościowe.
Zajrzyj prawdzie w oczy
Na początek chwila prawdy. Dobrze wiemy, że social media to nie samo zło.
Na Instagramie można znaleźć mnóstwo wartościowych materiałów. Niektóre z nich są naprawdę inspirujące, dają natchnienie i pchają w stronę samorozwoju. To fantastyczne, że w dzisiejszych czasach mamy łatwy dostęp do tak fantastycznych treści. Jednak czy nie jest ich zbyt dużo? Warto zadać sobie pytanie, czy nie jesteśmy przytłoczone ilością wiedzy lub, czy nie poświęcamy zbyt wiele czasu na ich poznawanie, a jednocześnie zbyt mało na wdrażanie ich w życie. Upewnij się, ile minut lub godzin spędzasz z telefonem w ręku. Wynik może okazać się szokujący!
Jakość, a nie ilość. Czas na porządki
Mówi się, że lepiej mieć jednego prawdziwego przyjaciela niż grupkę fałszywych. Podobne wartości można analogicznie przełożyć na slow fashion, kiedy lepiej zdecydować się na jeden, wysokiej jakości płaszcz, zamiast kilku byle jakich. Można kierować się tą zasadą podczas social mediowych porządków i przeanalizować, które konta nam służą, a które pochłaniają nasz czas i dodatkowo sprawiają, że czujemy się gorzej. Pozbywamy się wszystkiego, co toksyczne, pozostawiając tylko to, z czym naprawdę chcemy mieć do czynienia. Usuń z obserwowanych, wyłącz powiadomienia, nie pokazuj stories od danego konta. Bo po co tracić życie na treści, które nam nie służą?
Odkładaj na później
Nie daj się ponieść zachciankom i odkładaj scrollowanie na później. Czasem chęć sięgnięcia po telefon jest tak silna, jak ochota na słodycze. Z czasem łudząco zaczyna to przypominać uzależnienie. Nim się obejrzymy, nagle telefon jest w naszych rękach, kciuk scrolluje w najlepsze, a my przecież miałyśmy zająć się zupełnie czymś innym. Stop, stop, stop. Nie daj się zwieść pokusie. Trzymaj się swojego planu dnia, a telefon odłóż na później. Teraz jest Twój czas. Możesz wyznaczyć sobie np. pół godziny, w której będziesz mogła przemierzać Instagram wzdłuż i wszerz. Bądź wytrwała w wyzwaniu i miej to wszystko pod kontrolą.
Te aplikacje są po Twojej stronie
Teoria to jedno, a praktyka to drugie. Czasem nie tak łatwo wprowadzić w życie poznane metody, pomimo szczerej chęci zmian. Ale istnieje wiele aplikacji, z którymi nie ma zmiłuj. Istnieją takie, które umyślnie przedłużają czas włączania się Instagrama, po to, by nie wchodzić na niego odruchowo, a jedynie z faktycznej potrzeby. Są też takie, które monitorują nasz czas spędzony na danym portalu społecznościowym i informują, kiedy już przeholowałyśmy. Bez problemu znajdziesz takie, które będą odpowiednie na Twój telefon i dopasowane do Twoich potrzeb.
Więcej analogowego życia
A na końcu mamy dla Ciebie małe przyjemności. Pamiętasz, jak to było, kiedy smartfony nie były wszechobecne i żyło się więcej będąc tu i teraz? Przypomnij sobie, co najbardziej lubisz robić. Jaka jest Twoja ulubiona forma spędzania wolnego czasu. Być może jest to chodzenie na długie spacery, pływanie, może robienie zdjęć, albo łapczywe czytanie książek? Teraz kiedy już ograniczasz social media, może okazać się, że masz więcej wolnego czasu na to, co NAPRAWDĘ sprawia Ci przyjemność. Przyglądanie się życiu innych na social mediach może sprawić, że przestaniemy zwracać uwagę, na własne życie, a ono właśnie się toczy. Żyje się tylko raz, dlatego warto zacząć wyciskać każdy dzień jak cytrynę i korzystać z niego na swój własny, niepowtarzalny sposób.
C’est L’e Vie!