Kiedyś była jedynie płócienną bielizną, dziś jest uważana za jeden z filarów klasycznej mody. Ponadczasowa biała koszula zjednała sobie gusta zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Jaka jest jej historia i jak wyglądała jej droga do współczesności?
Raz była elementem garderoby niegodnym uwagi i chowanym pod warstwami odzieży, innym razem grała pierwsze skrzypce.
Istnieją podejrzenia, że pierwsza koszula pochodzi od koczowniczych azjatyckich plemion, później zyskała popularność wśród Egipcjan i Greków, by przeobrazić się w rzymską tunikę. W średniowieczu koszule zazwyczaj były szyte z tkanego w domu płótna z lnu i wełny, a ich długość zmieniała się na przestrzeni lat. Sięgały do kolan, a nawet do stóp. Z początku proste koszule, przypominające kształtem literę T, zaczęły ulegać zmianom. W XVI pomału wkradał się przepych, który przyniósł bogate haftowane zdobienia i koronki, które z czasem ewoluowały poszerzając się o liczne falbany, bufki, kokardy i żaboty. Niektóre zdobienia były odpinane, a następnie przekazywane z pokolania na pokolenie. Na przestrzeni lat, męska koszula powracała do pierwotnej, wyważonej formy. Raz była elementem garderoby niegodnym uwagi i chowanym pod warstwami odzieży, innym razem grała pierwsze skrzypce. W dawnych latach koszula należała do mężczyzn, dopiero francuska cesarzowa – Eugenia, wprowadziła koszulę do kobiecej garderoby, jednak na jej posiadanie mogły sobie pozwolić jedynie wysoko usytuowane kobiety, gdyż ten element garderoby, był postrzegany jako synonim prestiżu. W XIX wieku, sytuacja nieco się zmieniła, a francuska pisarka George Sand spopularyzowała modę na męski garnitur.
Z upływem czasu kobiety coraz bardziej oswajały się z koszulami, stylizując je w dowolny sposób, z taką swobodą, że stała się ona nierozłącznym elementem garderoby.
Wielki przełom nastąpił dzięki Coco Chanel, będącej wzorem emancypacji. Projektantka łączyła koszulę ze spodniami, w nieznany dotąd męski sposób. Coco przeprowadziła prawdziwą rewolucję w świecie kobiecej mody, do której kluczem stała się prostota, elegancja i wygoda, wypierająca niewygodne, uwierające gorsety. Z upływem czasu kobiety coraz bardziej oswajały się z koszulami, stylizując je w dowolny sposób, z taką swobodą, że stała się ona nierozłącznym elementem garderoby. W latach 90tych pojawił się trend na oversizowe koszule, które mimo swojej typowo “męskiej” wielkości, prezentowały się niesamowicie naturalnie i seksownie.
Obecnie koszula towarzyszy nam niemal każdego dnia, w stylizacji może stanowić zarówno element dominujący, uzupełnienie eleganckiej garderoby lub przełamanie sportowego stylu.
Biała koszula i jeans. Nieśmiertelny duet
Jeans w towarzystwie białej koszuli to rozwiązanie, które nigdy nie wyjdzie z mody. Tę ponadczasową klasykę można dowolnie stylizować, bawiąc się różnorodnością dodatków, faktur i krojów, nadając jej nietuzinkowego charakteru.
White total look
Od stóp do głów w bieli. Esencja elegancji. Świetnie sprawdzi się zarówno w kombinacji ze spodniami, jak i spódniczką. Pięknie współgra z wyrazistą biżuterią i kontrastowymi dodatkami. Wymarzona baza do tworzenia minimalistycznych outfitów.
Vintage
Biała koszula w vintage wydaniu daje pełen wachlarz możliwości. Bogactwo detali i różnorodność wykończenia sprawia, że nawet klasyczna stylizacja może nabrać ekstrawaganckiego stylu.
Z połączeniu z crop topem
Kolarki lub dzwony w zestawieniu z crop topem i swobodnie zarzuconą na ramiona koszulą to trend, który na dobre zadomowił się w naszych garderobach. Ten stylowy zestaw zachwyca komfortem i tym, że pięknie prezentuje się zarówno w towarzystwie sportowych, jak i eleganckich dodatków.
Letnia nonszalancja
Latem stawiamy na swobodę i przewiewne materiały. Biel estetycznie podkreśla opaleniznę, odbija promienie słoneczne, a biała koszula z miękkich, naturalnych tkanin pozwoli skórze swobodnie oddychać. Pamiętaj, że w tym przypadku możesz zapomnieć o żelazku i dać sobie pełen luz. Lnianym tkaninom zagniecenia dodają uroku. Ciekawie prezentuje się również muślin oraz nonszalancko pogięta bawełna. Latem białą koszulę warto mieć w zanadrzu, szczególnie tę w oversizowym rozmiarze, którą można zarzucić na ramiona, dodając sobie klasy i chroniąc się przed słońcem.