Świat mody bezustannie nas zaskakuje. Kto by się spodziewał, że na rynku pojawi się wyjątkowy owoc współpracy projektanta Manolo Blahnika, czyli Twórcy luksusowych butów ze słynącą z komfortowych produktów marką Birkenstock? Jak się okazuje nawet najwygodniejsze opcje mogą być okraszone blaskiem i miękkością luksusowych tkanin.
Przeciwieństwa się przyciągają
Satynowe szpilki to znak rozpoznawczy Manolo Blahnika. Jego projekty niejednokrotnie gościły na czerwonym dywanie, a niektóre modele takie jak niebieskie szpilki znane z Sex and the City wręcz zakorzeniły się w popkulturze. Czarują zmysłowością, elegancją i prestiżem. A więc czy można pokusić się o stwierdzenie, że klasyczne Birkenstocki to ich kompletne przeciwieństwo? Nie zupełnie. Ich wspólnym mianownikiem jest wygoda i to, że zostały dopracowane w każdym calu. Nigdy nie wychodzą z mody, a zarówno jedne, jak i drugie są uwielbiane przez cały świat.
Metamorfoza
Kultowe Birkenstocki na korkowej podeszwie to klasyk, który ma w swojej garderobie niemal każdy zwolennik komfortu. Pasują do przeróżnych stylizacji, okazji i są ukojeniem dla posiadaczy nawet najbardziej wybrednych stóp.
Dzięki współpracy z Blahnik, ich stonowana estetyka przechodzi ekscytującą metamorfozę. Na miejscu standardowych, skórzanych elementów pojawia się pluszowy aksamit, w kolorystyce głębokiej fuksji i szafiru. Całość została zwieńczona elegancką czarną podeszwą i biżuteryjnym zapięciem.
Ta olśniewająca współpraca, to m.in. odpowiedź na, post-pandemiczną potrzebę komfortu. Zwiększona ilość czasu spędzanego w wygodnym ubraniu, podczas kwarantanny i pracy zdalnej skutecznie rozbudziła apetyt na elementy garderoby, które łączą w sobie to co stylowe z tym, co przyjemne dla ciała.