Inspiracją do stworzenia Poduszek erotycznych był przypadek. Barbara Falender podnosząc się z miękkiego krzesła zauważyła na jego powierzchni odcisk pośladków. Widok ten na tyle zaintrygował artystkę, że nie opuszczał jej przez wiele tygodni i prowokował, by zacząć go szkicować, rzeźbić w glinie, kamieniu i odlewać z porcelany.
Tak też zrodziła się kolekcja nieoczywistych i zarazem erotycznych rzeźb przedstawiających różnorakie zmysłowe odciski na miękkich materiałach.
Na granicy skandalu
Warszawska Galeria Studio po raz kolejny przeobraziła się w przestrzeń przepełnioną obiektami, które w poetycki sposób nawiązują do cielesności.
Dokładnie 35 lat temu w tym samym miejscu, ur. w 1947 roku Barbara Falender zaprezentowała swoje Poduszki erotyczne. Reakcja odbiorców znacznie różniła się od tej, z którą mamy do czynienia dziś. W 1987 roku wystawa o zabarwieniu erotycznym balansowała na granicy skandalu. W ówczesnym czasie rzeźby zostały zaprezentowane w surowy sposób.
Oddzielone od publiczności szkłem i podświetlone w taki sposób, by zatrzeć detale przypominały bardziej formę zwykłej poduszki, niż intymne kształty, które przybierały.
Tym razem dzieła Barbary Falender podjęły dialog z eterycznymi instalacjami Alicji Bielawskiej. Sensualne i cieniutkie, jak mgła tkaniny o brzoskwiniowo-różanych odcieniach idealnie podkreślają sensualność ekspozycji.
Delikatne, rozproszone światło zdaje się rozpływać na niewielkich obiektach wykonanych z bladego marmuru z Carrary.
Cielesna rozkosz
Różnorodność faktur tworzy u odbiorcy swojego rodzaju napięcie. Chłodny, gładki kamień przedstawia widoki, które zakorzeniły się w naszych głowach jako miękkie i ciepłe. Wszystkiemu towarzyszą delikatne połacie materiału, która odcina nas od rzeczywistości, budząc skojarzenia rozkoszy cielesnych, bo to właśnie one są sednem wystawy Materia(l)nie.
Wystawa „Materia(l)nie” jest dostępna dla odwiedzających w warszawskiej Galerii Studio do 17 kwietnia 2022 roku (od wtorku do niedzieli w godz. 12.00-19.00)