Chwyta za serca
Za kurtyną różu, róż, balowych sukni i tiulowych fal, kryje się powiew świeżości polskiej sceny muzycznej. Mowa oczywiście o Sanah – barwnej i młodej artystce, która w ciągu ostatniego roku podbiła niezliczoną ilość serc miłośników muzyki nasączonej emocjami. Głos i teksty Sanah są równie nietuzinkowe jak i kreowany przez nią wizerunek. Możemy odnaleźć w nich baśniową subtelność, ludowe naleciałości, a nawet coś na kształt litanii. Co więcej, to wszystko płynnie miesza się z nowoczesnym brzmieniem, tworząc kompozycje na które miło trafić w radio.
Romantyzm, sentymenty, róże i prostota
W tekstach Sanah znajdziemy cały ogrom sentymentów, prostotę, która miesza się z wyrafinowaniem, a nawet słownictwo potoczne na pozór dalekie od poetyckości, którego doświadczamy w emocjonalnych, na swój sposób romantycznych balladach. Tego typu zabiegi sprawiają, że budujemy z artystką niewidzialną nić porozumienia. Pewien rodzaj przywiązania i bliskości. Przez dotykanie przyziemnych spraw, większość z nas może choć odrobinę odnaleźć się w jej utworach.
Nie wiemy jak ona to robi, ale potrafi nawet najbardziej przygnębiające wątki przearanżować na coś, co przyjemnie kołysze, a wręcz uśmierza. Zuzanna Jurczak, bo tak właściwie nazywa się Sanah oczarowała nas swoim ostatnim albumem “Królowa Dram”. Jest się w czym zasłuchać, a na oficjalnym instagramie wokalistki możecie rozkoszować się eksperymentalnymi fotografiami i kreacjami, zupełnie jak nie z tych czasów.