Maleńkim światem spod ręki Frode Bolhuis można się zauroczyć. Miniaturowa społeczność przybiera opływowe kształty, skąpane w pastelowych barwach. Rzeźbiarz otwarcie ujawnia swoje zamiłowanie do koloru, a tematyka jego prac kręci się wokół ludzkich doświadczeń ujętych zarówno w intymny, jak i surrealistyczny sposób.
Zachwyt pracownią rzeźbiarską
Frode już jako dziecko uwielbiał przebywać w pracowni rzeźbiarskiej ojca, gdzie proces wykonywanych dzieł w jego oczach ocierał się o magię. W wieku 16 lat otworzyła się przed nim furtka do niezwykłego świata rzeźby. Szlifował swój talent, poszerzał wiedzę i umiejętności pod okiem dwóch angielskich rzeźbiarzy. Przebywał tam przez dwa lata, a następnie kształcił się w Holenderskim Minerva Art Collage.
Aktualnie artysta mieszka i pracuje z żoną i trójką dzieci w Almiere. Właśnie tam powstają jego niezwykłe figurki, będące odpowiednikiem rzeczywistych sytuacji, stopklatek z codziennego życia, które zostały pomniejszone i zabarwione w charakterystyczny dla artysty sposób.
Proces twórczy
Frode Bolhuis pracuje z szeroką gamą materiałów, takich jak glina polimerowa, tekstylia, tworzywa sztuczne, brąz i złoto. Głównym źródłem inspiracji są dla niego starożytne kultury, surrealizm i design.
Część jego rzeźb przybiera fantazyjną formę, gdzie kształt postaci jest modelowany perełkami, drewnianymi kulkami czy wieńczony jutowymi sznurkami. Każda z wykreowanych przez autora postaci różni się od siebie i już od pierwszego wejrzenia widzimy, jak emanuje swoim wewnętrznym światem. Zachwyca nas bogactwo detali, nieoczywistych form i ciekawej ekspozycji – rzeźby wieszane są na ścianie, a każdej z osobna mamy ochotę przyglądać się bez końca.