Pokaz Bora Aksu zapowiadający sezon wiosenno – letni 2021 odczarowuje zły urok maseczek. Okazuje się, że ten niekoniecznie mile widziany dodatek, który stosunkowo niedawno dołączył do naszej garderoby wcale nie musi wiać nudą. Tiulowe projekty Bory Aksu przełamują wszelkie schematy.

Projektant podczas swojego najnowszego pokazu nie pominął istotnej kwestii związanej z nietypową sytuacją panującą na świecie. Nieco baśniowe sukienki, otulone pudrową kolorystyką różów i błękitów w towarzystwie piętrzących się falbanek zostały uzupełnione w tiulowe maseczki, delikatnie okalające dół twarzy. Ten detal świetnie koresponduje z transparentnymi wstawkami, gęsto pojawiającymi się wśród kreacji z najnowszej kolekcji.

Same maseczki zdecydowanie różnią się od tych powszechnie nam znanych. Można pokusić się o stwierdzenie, że bardziej zdobią niż szpecą. Ich delikatność i półprzezroczyste wykończenie tworzy subtelny efekt, przypominający mgiełkę osiadającą na twarzy. Kolejnym atutem transparentności jest możliwość eksponowania pieczołowicie wykonanego makijażu, a także serdecznych uśmiechów, których widoku zdecydowanie brakowało nam w tradycyjnych maseczkach.


Tego typu projekty odrobinę osłodzą nam ten trudny do zniesienia obowiązek.
Czy nadchodzący, wiosenno-letni sezon znów będzie nam dane spędzić w maseczkach? Tego niestety nie wiemy. Wiemy jednak, że jeśli będzie to koniecznie tego typu projekty odrobinę osłodzą nam ten trudny do zniesienia obowiązek.
