W stylu twórczości Wesa Andersona zakochał się cały świat. W ostatnich tygodniach widać to jak na dłoni, szczególnie po przekroczeniu progu Instagrama i Tik Toka, na których aż roi się od krótkich wideo inspirowanych klimatem jego produkcji. Jak się okazuje, niewiele trzeba, by odnaleźć w swoim życiu filmowe momenty.
Dlatego kochamy ten trend
Estetyka Wesa Andersona to przede wszystkim ciepłe, nasycone kolory, krótkie, symetryczne ujęcia, klimatyczne scenerie, ekscentryczne osobowości i mimika twarzy ograniczona do minimum. Jego styl da się rozpoznać wszędzie, a każdy wypuszczony przez niego film staje się obiektem westchnień. Dlaczego tak się dzieje?
Rzeczywistość w ujęciu Wesa Andersona jest pełna uroku. Kolorystyka, która towarzyszy fabule sprawia, że całokształt staje się niezwykły, poniekąd magiczny i bardziej przystępny niż szara rzeczywistość. To właśnie tę niezwykłość chcemy widzieć w naszej rzeczywistości.
I widzimy, a potwierdzeniem na to jest dosłownie lawina reelsów inspirowanych stylem amerykańskiego reżysera. Ludzie pokochali ten sposób ujmowania wycinków swojej codzienności, co widać, chociażby w ilości serduszek i komentarzy pozostawianych pod filmikami. Możemy przeczytać w nich m.in.:
Życie jak z filmu
Wzrost popularności trendu na reelsy, jak z filmu Andersona można zawdzięczać Avie Williams, której film Dziewczyna z pociągu opublikowany 8 kwietnia bije rekordy popularności i widziało go ponad milion użytkowników. Widzimy na nim zlepki kadrów z podróży pociągiem, ujęcia na fotele, buty, dziewczynę przy oknie i szkice przedstawiające butelkę wina.
Jak widać inspiracja może czyhać wszędzie. Krótka przejażdżka rowerem, wizyta w sklepie z guzikami, zakupy w warzywniaku, a nawet nudny dzień w pracy. Ten trend otworzył w użytkownikach mediów społecznościowych otwartość na romantyzowanie z pozoru zwykłych czynności. Na kręcenie filmików w stylu Wesa Andersona decydują się osoby prywatne, artyści, przedsiębiorcy, podróżnicy… i tak dalej. Pokazują w nich krótkie momenty, które mają w sobie ten filmowy pierwiastek. W sieci znajdziemy filmiki, na których nawet kot może piec ciasto w Andersonowskim stylu, mała miejscowość okazuje się kopalnią pięknych kadrów, a wykonywany przez nas zawód nagle możemy pokazać w ujęciu, jak z wielkiego ekranu.
Jak stworzyć ten klimat?
Krótkie filmiki są skrupulatnie montowane, kolory edytowane w taki sposób, by jak najlepiej wpasować się w klimat. Całość przerywają kolorystyczne bloki urozmaicone fontem charakterystycznym dla produkcji Wesa Andersona. W tle gra fragment „Obituary” francuskiego kompozytora Alexandre’a Desplata.
Tyle wystarczy, by zobaczyć to, co nam znane w zupełnie nowy sposób.