Twoja skóra niekoniecznie lubi się z letnim, bezchmurnym niebem, a już po kilkunastominutowym wylegiwaniu się na słońcu, staje się czerwona i obolała? Nie musisz się męczyć, by zyskać naturalną, złocistą opaleniznę. Na efekt skóry muśniętej słońcem możesz zapracować w domu!
Przygotowaliśmy dla Ciebie przegląd najciekawszych balsamów i pianek brązujących, a także klasycznych samoopalaczy. Niektóre z nich, takie jak St. Tropez, czy Body Tones biją rekordy popularności na instagramie i stają się nieodłącznym elementem miłośników letniej opalenizny. Jeśli więc marzysz o naturalnym efekcie – jak prosto z plaży, pamiętaj, by wcześniej odpowiednio przygotować skórę.
Nie zapomnij o peelingu, depilacji i odpowiednim nawilżeniu (szczególnie kolan, łokci i kostek). Na gładkie ciało, delikatnie i równomiernie – najlepiej okrężnymi ruchami – rozprowadź balsam brązujący. Cierpliwie poczekaj, aż do momentu wchłonięcia, a kiedy opalenizna na dobre rozgości się na Twoim ciele, pamiętaj o jej nawilżeniu. Po kilku dniach balsam zacznie się zmywać, warto więc powtórzyć czynność, aby podtrzymać słoneczny efekt. Ważne jest, by zamiast jednej grubej warstwy, stopniowo i dzień po dniu budować swoją opaleniznę, dzięki temu unikniesz niechcianych plam. Wyśniony efekt złocistej opalenizny możesz podkreślać olejkami i balsamami, które mają w składzie mieniące się drobinki. Efekt prezentuje się zjawiskowo.